Polityczne upokorzenia, znaczące gesty i starannie dobierane słowa

Od czasu do czasu w mediach pojawiają się doniesienia o tym, że jakiś polityk „upokorzył” innego polityka. To chleb powszedni wśród zdominowanego przez spragnionych władzy, ambitnych i walczących o swą pozycję mężczyzn w świecie polityki. Kobiety raczej mają inna naturę, więc nie będziemy się nimi zajmować 🙂

Dzisiaj weźmiemy na tapetę dwie partie: PO oraz PiS i omówimy na przykładach mechanizm upokarzania. Czasem za pomocą nieprzypadkowej „pomyłki”, czasem czytelnego komunikatu, który ustawi hierarchię wewnątrz partii a czasem zwykłej złośliwości, sprawiającej przykrość i uderzającej celnie w kompleksy czy słabości drugiej osoby. Przykładów jest tak wiele, że ograniczyłam się do dwóch polityków i dosłownie kilku cytatów, obrazujących stosunek osoby „obrażającej” do „upokarzanej”. Waga gestów i słów w polityce jest nieco inna niż w naszym „zwykłym życiu”. Tu znaczenie ma wszystko, zarówno słowo, sposób jego wypowiadania, jak i aktualny kontekst polityczny i społeczny.

W notce będzie dużo o moim ulubionym polityku, Grzegorzu Schetynie, który chyba jak nikt, słynie z bycia upokarzanym (i upokarzającym) 😉 A także o Donaldzie Tusku, wbrew powszechnej opinii, polityku dość brutalnym i bezwzględnym. Zajmę się również Prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, słynącym z upokorzenia takich „graczy” jak Ujazdowski, Dorn, Ziobro, Bielan, Kamiński, Kluzik Rostkowska, a ostatnio Hofman (i wielu innych).

DONALD TUSK na przykładach

– Po „aferze taśmowej” doszło do dymisji Marka Sawickiego, zastąpił go rekomendowany przez ludowców Stanisław Kalemba. Premier Tusk nie był zadowolony z tej propozycji i podczas konferencji prasowej dał temu wyraz nazywając Stanisława Kalembę Henrykiem. „Pomyłka” raczej zamierzona, mająca na celu pokazanie ignorancji i braku szacunku dla nowego ministra. Gestem to potwierdzającym było nie podanie ręki i nie pogratulowanie Kalembie nominacji na stanowisko. Nie było w tym nic „przypadkowego” 😉

– Premier Tusk w  trakcie przedstawiania kandydatury Grzegorza Schetyny na Marszałka Sejmu RP: „Nieprzypadkowo jego ulubione filmy to „Gladiator” i „Shrek” – ma najlepsze cechy tych bohaterów. A wady, które oni mają, również jemu się wybacza”. Słowa premiera należy odczytywać jako uszczypliwość po tym jak został ograny przez Bronisława Komorowskiego i Grzegorza Schetynę, którego prezydent po objęciu tej funkcji, namaścił na swojego następcę na stanowisku Marszałka Sejmu RP. Niech klimat tamtych dni przywoła cytat z Majewskiego i Reszki (Daleko od miłości, Warszawa 2011, s. 249): „Tusk nie miał pojęcia, że za jego plecami zawarto jakiś deal. Po uściskach i gratulacjach wziął na bok prezydenta elekta, by wypytać, kiedy zwolni fotel marszałka. „Odchodzę natychmiast, a na następcę rekomenduję Schetynę”.  [o Tusku] „Dał się ograć. To tym bardziej bolesne, że Komorowski był autsajderem. Nie zapraszano go na kuluarowe narady, w trakcie których zapadały ważne decyzje. Był traktowany protekcjonalnie. Nieraz dzwonił do niego pośrednik i mówił, że ma przesunąć głosowanie, bo premier ma ważniejszą rzecz na głowie”.

– Tusk o Schetynie podczas konferencji prasowej, przed tym jak ten wkrótce zostanie politycznie „zdegradowany”, dostając w nowym rozdaniu jedynie szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych: „Wielka rezerwa strategiczna”.  Dodając: „Jeśli dobrze zanotowałem, to Grzegorz Schetyna będzie szefem komisji spraw zagranicznych”. Kolejny przykład przysłowiowego „prztyczka w nos” w połączeniu z aroganckim „jeśli dobrze zanotowałem” robi dość”konkretne” wrażenie 😉

JAROSŁAW KACZYŃSKI na przykładach

– Obśmianie i okazanie lekceważenia dla Adama Hofmana po tym jak Prezes namaścił go na szefa struktur powiatowych partii w Koninie: „Jak to?  Nie spodziewał się pan tej rekomendacji? Przecież sam pan o nią zabiegał. Przez ostatnie dwa tygodnie, gdy tylko wychodziłem z domu, natykałem się pod drzwiami na swojego kota i na pana!” Klasyczne zachowanie Prezesa PiS, który w lekko „zabawny”, a zarazem złośliwy sposób potrafi sprowadzić zbyt ambitnych lub „medialnych” polityków do parteru. Efekt widać teraz – Adama Hofmana w mediach jakby trochę mniej 😉 Chyba liże rany!

– Do Zbigniewa Ziobry po tym jak ten skrytykował kampanię PiS do Parlamentu Europejskiego, pokazując mu jednocześnie miejsce w szeregu: „Ziobro powinien uczyć się języków, by dobrze przygotować się do bycia dobrym europosłem”. No tak, w polityce trzeba znać swój „czas”!

– Kaczyński o szefowej kampanii wyborczej po przegranych wyborach: „Urocza, ładna buzia, ale popełniała horrendalne błędy”. Seksistowska uwaga, nie mająca nic wspólnego z zaangażowaniem Joanny Kluzik Rostkowskiej w kampanii wyborczej w 2010 r. Ta wypowiedź spowodowała natychmiastową reakcję posłanki, która poczuła się nią dotknięta. Niedługo po tym opuściła PiS, by przez PJN przejść do PO.

– Osobista i niemająca nic wspólnego z meritum odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego na pytanie dziennikarki o rezygnację Kamińskiego z szefowania frakcji w której jest PiS w PE. Po tym jak ten przeszedł z PiS do PJN: „Sadzę, że to dobrze. Mnie nie ukrywam najbardziej zainteresowała jego ostatnia kreacja. To znaczy ta głowa ostrzyżona. Bo to jednak wygląda dość uderzająco. Mi to przypomina ukraińskie obyczaje. Można powiedzieć kozackie”. Spójrzcie jaką radość sprawiło to prezesowi Kaczyńskiemu 🙂 http://www.youtube.com/watch?v=Rdk9pMLrn6Q

AK

Dodaj komentarz